Wiem co jem

Czym jest nadwaga i otyłość?

Światowa Organizacja Zdrowia definiuje nadwagę i otyłość jako nieprawidłową lub nadmierną akumulację tłuszczu, która stanowi zagrożenie dla zdrowia ludzkiego. Według danych blisko 2,8 miliona osób umiera każdego roku z powodu nadwagi lub otyłości. W skali światowej, większa liczba zgonów następuje z powodu nadwagi, a nie z powodu niedowagi. Nadwaga i otyłość to współczesne choroby cywilizacyjne, które powszechnie występują we wszystkich krajach Europy i pozostałych wysokorozwiniętych państwach. Problem nadwagi i otyłości dotyczy blisko 43% Polaków.

Jakie są przyczyny nadwagi i otyłości?
· siedzący tryb życia
· brak lub niewysterczająca aktywność fizyczna, nie uprawianie rekreacji sportowej
· niewłaściwy model odżywiania np. pomijanie posiłków, podjadanie
· nieumiejętna próba zmiany stylu życia skupiona jedynie na odchudzeniu i w efekcie tzw. efekt jo-jo
· nieumiejętność radzenia sobie z emocjami, stresem i związane z tym przekarmienie, zaburzenia odżywiania, nadużywanie alkoholu
· przewlekłe choroby, urazy
· braki lub zaburzenia snu, praca zmianowa
· spożywanie słodzonych napojów
· wiek
· niedoczynność tarczycy
· uwarunkowania genetyczne

Jakie konsekwencje ze sobą niesie?

Długotrwała nadwaga może się przyczynić do rozwoju wielu schorzeń:
· choroby serca
· cukrzyca
· nadciśnienie
· hemoroidy
· stłuszczenie wątroby
· żylaki kończyn

Zagrożone jest również zdrowie psychiczne osoby z nadwagą z powodu dyskryminacji społecznej.

Jak sobie pomóc?

Większość osób jest w stanie poradzić sobie ze zbędnymi kilogramami, stosując dietę i ćwicząc. Ogromne znaczenie ma uregulowanie posiłków. Ludzie otyli zjadają dwa lub trzy ogromne posiłki dziennie. Nasz organizm zaprogramowany jest tak, aby bronić się przed niedoborem pokarmu. Dlatego im rzadziej jemy, tym dłużej nasz organizm odkłada tłuszcz. Należy zjadać 5 małych posiłków dziennie. Między nimi nie może mieć miejsca żadne podjadanie. Najlepiej spożywać je zawsze w tym samym miejscu i postarać się skoncentrować na jedzeniu. Niewskazane jest jedzenie i jednoczesne oglądanie telewizji. Trzeba jeść wolno i spokojnie, dokładnie rozgryzać i przeżuwać pokarm, a także nie popijać go. Najlepiej raz nałożyć sobie porcję na talerz i nic już nie dokładać.Warto zaopatrzyć lodówkę tylko w zdrową żywność. Należy jeść dużo owoców i warzyw. Bezpieczne odchudzanie polega na zmniejszeniu liczby kalorii do granic 500-1000 dziennie. Należy ograniczyć spożywanie słodyczy i słodkich owoców, a białe pieczywo zamienić na pełnoziarniste. W trakcie kuracji trzeba pić bardzo dużo wody. Dużą rolę odgrywa także aktywność fizyczna. Zwiększony wysiłek fizyczny to podstawa skutecznego odchudzania. Dobre okażą się treningi nie tylko na siłowni, ale także na basenie. Ważne jest codziennie spacerowanie na świeżym powietrzu. To pobudza krążenie i spala kalorie.
  

(źródła: abczdrowie.pl; wikipedia.pl; profilaktykawmalopolsce.pl, opracował Mateusz Zając)


Dieta ketogeniczna

Czym jest dieta ketogeniczna? To dieta, która polega na ograniczeniu ilości węglowodanów, jednocześnie zwiększając ilość tłuszczy. Jest ona coraz częściej jest stosowana przez zawodników sportów sylwetkowych, pozwalając przeprowadzić bardzo solidną redukcję. Jest to dieta dla osób wytrwałych, wymaga dyscypliny oraz silnej psychiki, a wcielenie jej w życie wymaga profesjonalnej konsultacji z lekarzem bądź dietetykiem.

Zasady diety ketogenicznej:
- ograniczamy spożycie węglowodanów do 
50 g dziennie; tyle potrzebuje nasz mózg, aby poprawnie funkcjonować (taką ilość dostarczy na przykład ok. 1 kg warzyw)
- spożywamy duże ilości wody
- spożywamy białko jak wcześniej

Zalety diety ketogenicznej:
- ograniczona podaż węglowodanów sprawia, że odżywiamy i regenerujemy mózg, a ciało spala tkankę tłuszczową
- brak wahań poziomu insuliny, co nie wywołuje napadów głodu
- obniżony poziom złego cholesterolu LDL
- normalizuje się ciśnienie krwi

Wady diety ketogenicznej:

- dieta może trwać od 6 do 8 tygodni, a w tym czasie mogą pojawić się zaburzenia metabolizmu, zawroty głowy, wzmożony apetyt czy ospałość
- zbyt długie stosowanie diety przyczynia się do obciążenia nerek i wątroby przez ciała ketonowe
- może wystąpić hipoglikemia oraz niedobór składników mineralnych



Talerze Polaków - jak jemy?

- Jemy 3 posiłki, natomiast powinniśmy jeść ich 5: najistotniejsze jest dla nas śniadanie. Potem zjadamy obiad i kolację. Tymczasem zaleca się, by posiłków było 5. Zapominamy o drugim śniadaniu, jakże ważnym w naszej codziennej diecie oraz podwieczorku, który wcale nie musi oznaczać słodkiej bądź słonej przekąski.

- Mamy słabość do przekąsek: to prawda! Wielokrotnie w ciągu dnia sięgamy po nie dla przyjemności i zabicia nudy bądź głodu, podczas gdy powinniśmy traktować je jako pełnowartościowy posiłek. Taka przyjemność niestety przekłada się na wzrost masy ciała. Większość, bo 2/3 Polaków, wybiera słodycze, chipsy, kabanosy, produkty mleczne. Niestety tylko przez połowę Polaków warzywa i owoce są traktowane jako regularna przekąska.

- Ruszamy się, ale wciąż niewystarczająco dużo: Chcąc żyć zdrowo powinniśmy położyć większy nacisk na jedną z podstawowych zasad zdrowego stylu życia, jaką jest regularna aktywność fizyczna. Niestety, wielu z nas zamiast spaceru bądź przejażdżki rowerowej wciąż wybiera fotel przed telewizorem.

- Lubimy tradycyjną, polską kuchnię: Wciąż z dystansem podchodzimy do zagranicznej kuchni. Na naszych stołach królują potrawy na bazie mięsa i ziemniaków.

- Zwracamy uwagę na błonnik: na plus! Coraz więcej miejsca w naszym codziennym menu mają produkty pełnoziarniste, co ma niesie ze sobą pozytywne skutki dla naszych organizmów. Na naszych stołach znacznie częściej goszczą: pieczywo razowe, musli czy płatki śniadaniowe z pełnego ziarna.

- Redukujemy cukry proste i sól: kolejna zaleta! W trosce o zdrowie, sylwetkę i samopoczucie coraz częściej liczymy łyżeczki cukru i szczypty soli.

- Kupujemy świadomie: od 2007 roku nasza świadomość dotycząca zdrowej żywności wzrosła o około 10%. Ponad połowa Polaków stara się zachować dotychczasową wagę, czyli spożywa regularne posiłki, mniejsze porcje, więcej warzyw i owoców, a mniej przekąsek. Sięgając po produkty ze sklepowej półki za zdrową uznajemy przede wszystkim żywność naturalną, BIO i produkty pełnoziarniste.

(źródło: ekologia.pl)


Jaki związek powstaje w żywności podczas smażenia produktu?

Smażenie - odbywa się w temperaturze znacznie wyższej od 100 °C, zwykle od ponad 150 do 200 °C. Podczas smażenia w potrawie zachodzą zmiany korzystnie wpływające na jej wygląd, smak i zapach, co wzmaga apetyt konsumenta. Podczas smażenia powstają tak zwane związki Maillarda. Są to połączenia cukrowców i białek. Sprawiają, że potrawa ma złote zabarwienie oraz specyficzny smak i smakowity aromat. 

Powstająca podczas smażenia skórka sprawia, znaczne ilości wody nie wydostają się z potrawy. Negatywnym skutkiem smażenia jest przedostawanie się do potrawy produktów tłuszczu ulegającemu rozkładowi, a zwłaszcza akroleiny, która uważana jest za czynnik rakotwórczy.

Akrylamidy również tworzą się w reakcji pomiędzy aminokwasami (szczególnie silnie z asparaginą) i cukrami redukującymi w wyniku reakcji Maillarda.

Duże ilości akrylamidu powstają podczas smażenia produktów spożywczych zawierających skrobię. Komitet ekspertów ds. dodatków do żywności podaje, że największy udział w ogólnym spożyciu akrylamidu mają frytki chipsy , kawa, ciasta, ciastka i herbatniki oraz chleb i inne gatunki pieczywa.

Tajemnice warzyw kapustnych

Do warzyw kapustnych zaliczamy nie tylko ją samą, a również czerwoną, białą, kalafiora, brokuły, jarmuż, kapustę włoską, pekińską oraz chińską.
Niegdyś kapuściane liście stosowano jako ochrona żołądka przed negatywnym działaniem wina.

Kapusta jest dobra, bo:
- jest lekkostrawna i niskokaloryczna; 100 g warzywa to niecałe 40 kcal
- stanowi źródło witaminy C – zawiera jej więcej niż cytryna! (ok. 40 mg / 100 g)
- zawiera witaminy z grupy B, witaminę A, nieco rutyny oraz witaminy E i K
- znajdziemy w niej również minerały takie jak wapń, magnez, potas i żelazo oraz siarka
- zawiera sulforafan – związek, który pomaga w walce z nowotworami lub obniża ryzyko ich wystąpienia
- zawiera antocyjany, które wykazują działanie przeciwzapalne i zapobiegają chorobom sercowym oraz chorobom układu naczyniowego
- spożywanie kapusty w formie kiszonej ma bardzo korzystny wpływ na nasz system odpornościowy i układ trawienny, ponieważ zawiera ona probiotyki i stwarza takie warunki w naszym organizmie, które ułatwiają wchłanianie witamin i minerałów
-  zawarty w kapuście błonnik i woda pomagają usunąć toksyny, zapobiegają zaparciom i chorobom układu sercowo naczyniowego, takim, jak cukrzyca, rak czy otyłość




Żywność fermentowana

Proces fermentacji od bardzo dawna pozwala na konserwowanie i biologiczne utrwalanie żywności. Żywność fermentowana to taka, która została poddana procesowi fermentacji i posiada substancje wpływające korzystnie na organizm człowieka, a to wszystko dzięki obecności mikroorganizmów stanowiącymi probiotyki i przeciwutleniacze.
Żywność fermentowana to na przykład:
- ogórki kiszone
- mleczne przetwory, takie jak np. kefir, maślanka, jogurt
- piwo lub wino
- produkty pochodzące od soi takie jak np. tofu, tempeh, natto

Spożycie mlecznych napojów fermentowanych oraz sfermentowanej żywności, zawierającej soją obniża ryzyko chorób serca.Witamina K2, która występuje w pochodnych soi (natto), stymuluje formowanie się kości. Może to sprzyjać zapobieganiu osteoporozie u kobiet.
Jogurt zawiera minerały (magnez, fosfor, wapń), które wpływają na stan naszych kości.
Kefir wykazuje działanie antyalergiczne, dzięki badaniom nad wyizolowanymi bakteriami z ziaren kefiru.
Ponadto żywność fermentowana zawiera probiotyki, które korzystnie wpływają na naszą florę bakteryjną jelit.

Jedz swoją wodę!

Czy wodę można spożywać, a potocznie mówiąc "jeść"? Zdecydowana większość z nas udzieliłaby poprawnej odpowiedzi: że wodę pijemy, aczkolwiek istnieje jeszcze jeden sposób spożywania wody - konsumpcja. Warzywa i owoce posiadają w swoim składzie, oprócz witamin i składników mineralnych, mnóstwo wody, a niektóre z nich prawie w całości się z niej składają, jak na przykład:

- sałata, szpinak, seler 96% wody
- ogórek, cukinia, rzodkiew 95%
- pomidor 94%
- kapusta 93%
- kalafior, papryka 92%
- grejfrut, arbuz, truskawki, jabłka, gruszki, porzeczki 92%
- melon, marchew, cebula 90%
- maliny, pomarańcze, brzoskwinie, ananas 87%
- morele 86%
- śliwki, wiśnie, mango 83%
- winogrono 81%
- ziemniaki 77%
- banany 75%


Zielona kawa?

Coraz większą popularność na rynku spożywczym zdobywa zielona kawa. Zaliczana jest do grupy żywności funkcjonalnej. To nowość w dziedzinie dietetyki. W wielu sklepach pojawiają się charakterystyczne, przyciągające uwagę konsumentów opakowania, zawierające całe ziarna lub zmieloną zieloną kawę. Półki ze zdrową żywnością, suplementami i odżywkami poszerzyły swój asortyment o nowy rodzaj kawy, sugerując zdrowotne korzyści z jej picia. W dzisiejszych czasach wiele osób pragnie zredukować masę ciała w krótkim czasie, dlatego chętnie sięga właśnie po nią. Zielona kawa pochodzi z ziaren kawowca niepoddanych procesowi palenia. Zawiera 13% białka, ok.15 % tłuszczu, 11% wody, 8 % cukru, 7% soli mineralnych (głównie magnezu i potasu), kwasy organiczne, witaminę PP i pektyny. Spośród innych produktów spożywczych i napoi wyróżnia się wysoką zawartością kwasu chlorogenowego (ma właściwości redukujące masę ciała oraz zapobiega nadciśnieniu tętniczemu i odpowiada za odczuwanie charakterystycznego cierpkiego smaku kawy) w postaci naturalnej lub w postaci suplementów diety (tabletek, proszków).



Wiele badań sugeruje korzystny wpływ zielonej kawy na zdrowie, ale stosowanie jej w celu szybkiej redukcji masy ciała może nie być wystarczające bez odpowiednio dobranej diety oraz aktywności fizycznej. Ekstrakt z ziaren zielonej kawy może służyć także jako całkowicie naturalny detoks. Pomaga oczyszczać wątrobę, ma dobry wpływ na pracę mózgu. Poprawia również wygląd naszej skóry i włosów.

Weganizm


Czy to tylko sposób odżywiania się, a może sposób na życie?

Wegetarianizm ma wiele odmian. Ogólnie jest to świadoma postawa ludzi, którzy rezygnują w swojej diecie z mięsa oraz produktów pochodzących z uboju zwierząt, np. ze smalcu.

Potrawy wegetariańskie mogą jednak zawierać mleko, jaja, nabiał i miód. Wegetarianie w porównaniu z resztą populacji nie cierpią na otyłość, mają niskie stężenie cholesterolu we krwi, niższe ciśnienie i znacznie rzadziej grożą im choroby serca, cukrzyca, miażdżyca czy osteoporoza. Problemy zdrowotne wegetarian czasami wynikają z niedoboru niektórych składników odżywczych w diecie, zwłaszcza witaminy B12, witaminy D, żelaza oraz cynku. Aby uniknąć niedoborów, należy włączyć do jadłospisu produkty bogate w witaminy i minerały. Jeśli zachodzi taka potrzeba, wskazane jest przyjmowanie suplementów i preparatów witaminowych.

Białko w diecie wegetariańskiej:
Głównym mankamentem diety wegetariańskiej jest stosunkowo niska zawartość białka, które jest przy tym mniej wartościowe niż białko zwierzęce. Wartość biologiczną spożywanych białek roślinnych można zwiększyć, zestawiając posiłki w sposób umożliwiający wzajemne uzupełnianie się składu aminokwasowego produktów białkowych, wchodzących w skład danego posiłku (np. łączenie nasion strączkowych z ziarnami zbóż). W celu optymalizacji spożycia białka w całodziennym jadłospisie wegetarianina powinno znaleźć się 6-11 porcji produktów zbożowych, 3-5 warzywnych, 2-4 roślinne zamienniki mięsa (soja, fasola biała, soczewica), 2 produkty nabiałowe lub jaja. Nie zmienia to jednak faktu, iż dieta wegetariańska powinna być stosowana ze szczególną ostrożnością przez kobiety w ciąży i dzieci, najlepiej pod kontrolą specjalisty od żywienia monitorującego poziom zbilansowania diety.

Witaminy w diecie wegetariańskiej:
Odpowiednie zaopatrzenie organizmu w żelazo wymaga od wegetarian, aby w ich diecie znajdowały się zielone warzywa liściaste, strączkowe oraz pełnoziarniste pieczywo i przetwory zbożowe, zwłaszcza wzbogacone w ten pierwiastek. Jaja są również dobrym źródłem żelaza. Wymienione pokarmy należy w posiłkach łączyć z owocami i warzywami bogatymi w witaminę C, co zwiększa przyswajalność żelaza. Aby zapobiec niedoborom cynku, należy spożywać nasiona słonecznika lub dyni, które obfitują w ten pierwiastek. Wegetarianie, którzy nie mają możliwości odpowiedniej ekspozycji słonecznej, powinni spożywać dużo tłuszczów roślinnych wzbogaconych w witaminę D i często spożywać potrawy zawierające grzyby. Ryzyko niedoboru witaminy B12 zmniejsza spożywanie nabiału.

Zalety wegetarianizmu:

1. Dieta wegetariańska zazwyczaj nie doprowadz do nadwagi i otyłości.
2. Zawiera dużo błonnika, więc reguluje procesy trawienia i ułatwia wypróżnianie.
3. Wegetarianie posiadają zazwyczaj większą wiedzę na temat pożywienia, dlatego ich dzieci zwykle nie dostają jedzenia typu chipsy, fast foody itp.
4. Zwiększony udział NNKT (Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe).
5. Brak lub niska zawartość cholesterolu.
6. Wegetarianizm uwrażliwia dzieci na krzywdę, uczy empatii i respektowania praw innych stworzeń.
7. Badania wykazują, że wegetarianie są bardziej wytrzymali fizycznie i sprawni.

Wady wegetarianizmu:
1. Źle realizowany wegetarianizm może doprowadzić do powstania niedoborów żywieniowych, co źle wpływa na rozwój fizyczny i umysłowy.
2. Przygotowywanie dań wegetariańskich wymaga więcej czasu i pracy.
3. Posiłki są dość kosztowne, jeśli kupuje się produkty ekologiczne.
4. Wegetarianizm stanowi problem przy większych, zorganizowanych wyjazdach, gdzie osoby organizujące nie są przygotowane na przyjazd osoby o innych wymaganiach żywieniowych.

Jeśli chcesz wyeliminować ze swojej diety mięso, musisz pamiętać tych kilka zasad:

1. Pamiętaj, żeby urozmaicać posiłki
Oprócz owoców i warzyw jedz produkty zbożowe, mleczne i wysokobiałkowe. Każdy dostarcza innych składników odżywczych.Urozmaicając dietę, zmniejszysz niebezpieczeństwo, że eliminując mięso z diety, czegoś ci zabraknie.

2. Wybieraj produkty zbożowe z grubego przemiału
Jedz razowe pieczywo z dodatkiem soi, orzechów lub słonecznika, ciemny ryż, kaszę jaglaną i gryczaną, białą mąkę zastąp tą z grubego przemiału. Dodawaj do potraw kiełki, zarodki i otręby pszenne. Możesz też jeść je same.

3. Codziennie zjadaj ok. 80 dag warzyw i owoców
Najlepiej na surowo. Surówki przyrządzaj tuż przed spożyciem. Pij świeże soki. Pamiętaj, że obróbka termiczna niszczy witaminy. Gotuj więc warzywa i owoce, najlepiej w skórce, na parze albo w małej ilości wody i jak najkrócej. Nie obieraj warzyw, tylko je oskrobuj.

4. Jadaj nasiona roślin strączkowych
Bób, groch, ciecierzyca (czyli cieciorka, zwana także włoskim grochem), soja, soczewica i wszystkie odmiany fasoli zawierają dużo białka oraz niezbędne składniki mineralne, witaminy z grupy B, a także cenny błonnik.

5. Nie przesadzaj z jedzeniem soi
Stosuj ją zamiennie z jajkami i innymi warzywami strączkowymi. Jedz z dużą ilością sałatek, warzyw i owoców, żeby zapewnić organizmowi właściwe proporcje białka i węglowodanów. Wybieraj produkty fermentowane, ponieważ są lepiej trawione niż nasiona.

6. Pogryzaj w ciągu dnia pestki i orzechy
Ziarna słonecznika, dyni, sezamu, orzechy i migdały są źródłem witamin, w tym z grupy B, oraz mikroelementów, np. cynku, wapnia, żelaza. Orzechy włoskie dostarczają też dużo nienasyconych kwasów tłuszczowych.

7. Używaj tłuszczów roślinnych
Zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminę E i prowitaminę A. Kupuj oleje tłoczone na zimno. Kukurydziany, słonecznikowy i sojowy łatwo się utleniają w czasie smażenia i tracą swoje właściwości. Smaż na oleju rzepakowym i oliwie. Wszystkich używaj na surowo.

8. Jedz nabiał
Mleko jest doskonałym źródłem wapnia, a jego przefermentowane produkty także przyjaznych dla przewodu pokarmowego pałeczek kwasu mlekowego. Zjadaj przynajmniej 4 jajka w tygodniu od kur biegających po podwórku, pod warunkiem że nie masz podwyższonego poziomu cholesterolu we krwi.

10. Pij przynajmniej 2-3 litry wody dziennie
Jest potrzebna do wszystkich przemian metabolicznych, rozpuszcza sole mineralne i witaminy, oczyszcza organizm z toksyn, reguluje temperaturę. Nawilża skórę, zapobiegając jej starzeniu.

A na koniec kilka cytatów dotyczących wegetarianizmu:

"Tak więc żyję bez tłuszczów, bez mięsa czy ryb, ale czyniąc tak, czuję się całkiem nieźle. Zawsze wydawało mi się, że człowiek nie narodził się, aby być drapieżnikiem." Albert Einstein

"Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem." Paul McCartney

"Brak przemocy prowadzi do najwyższej etyki, która jest celem całej ewolucji. Dopóki nie przestaniemy krzywdzić innych żywych stworzeń, ciągle będziemy dzikusami." Thomas Alva Edison

"Czyż nie ma hipokryzji w tym, że upominamy dzieci, gdy krzywdzą kotki czy pieski, podczas gdy sami zasiadamy do stołu, na który zabito dziesiątki stworzeń?" Lew Tołstoj

Dieta IF

Wielu z Was słyszało pewnie o będącej od niedawna w modzie diecie IF. Po krótce wyjaśnię Wam o co chodzi w tej diecie i czy jest ona zdrowa dla naszego organizmu.
Otóż dieta IF, czyli Intermitten Fasting to tak zwany okresowy post. Polega ona na tym, że nie ważne co jesz, ale ważne kiedy. Schemat diety polega na tym, że wyraźnie oddzielasz okresy, w których możesz jeść (okna żywieniowe) od tych, w których zdecydowanie powstrzymujesz się od sięgania po cokolwiek (posty) - możesz pozwolić sobie wtedy jedynie na coś bezkalorycznego, np wodę, kawę z odrobiną mleka lub herbatę ze słodzikiem, ewentualnie gumę do żucia. Do wyboru jest kilka opcji:
16/8, czyli przez 16 godzin w ciągu doby pościsz, a przez 8 godzin możesz jeść
- 20/4, czyli przez 20 godzin w ciągu doby pościsz, a przez 4 godziny możesz jeść
- 5:2, czyli przez pięć dni w tygodniu odżywiasz się normalnie zgodnie z zaleceniami dietetyków, natomiast przez 2 dni stosujesz dietę 500-600 kalorii lub głodówkę
6:1 (eat-stop-eat), czyli zachowanie postu przez dobę co 6 dni

Dlaczego dieta IF działa?
Zwolennicy diety, powołując się na wyniki badań dotyczących stosowania głodówek i doświadczenia osób, które taką dietę przetestowały na sobie przekonują, że działa i absolutnie nie szkodzi. Wychodzą z założenia, że organizm jest wręcz zaprogramowany na posty. Nasi przodkowie nie mieli dostępu do żywności non stop.

Mają też inny argument: uważają, że jedząc co 3 godziny nie mamy szansy, by poczuć głód, co zaburza naturalne mechanizmy i pracę zegara biologicznego. A głód jest potrzebny, by inicjować wiele procesów metabolicznych.

Dla kogo jest dobry post?
Na pewno dla tych, u których nie sprawdziły się tradycyjne metody odchudzania, czyli ograniczenie kalorii i jedzenie posiłków 5 razy dziennie. Osoby zabiegane, prowadzące nieregularny tryb życia łatwiej zapanują nad dietą, jeśli przez część dnia nie muszą myśleć o jedzeniu. Najwięcej kontrowersji budzi pomijanie śniadania, które jest uważane za najważniejszy posiłek dnia. Dieta IF zwalnia z obowiązku jedzenia rano – bo okno żywieniowe zaczyna się zwykle dopiero w południe lub jeszcze później. Wprawdzie dietetycy i lekarze przekonują, że bez solidnego posiłku nie powinno się wychodzić z domu, to w praktyce okazuje się, że wiele osób nie jest w stanie przełknąć rano nic oprócz kawy, a zmuszanie się do jedzenia oznacza gorsze samopoczucie, mdłości, bóle brzucha i uczucie ciężkości.

Kto powinien unikać diety IF?

Powinny jej unikać osoby codziennie intensywnie trenujące, ciężko pracujące fizycznie i niedosypiające (np. młode mamy) i kobiety w ciąży. Nie jest ona przeznaczona dla diabetyków przyjmujących insulinę i osób z chorobami nerek i wątroby. Trzeba też pamiętać, że głodówki nie są obojętne dla układu hormonalnego, więc osoby mające problemy np. z tarczycą, a szczególnie przyjmujące leki, przed rozpoczęciem diety powinny skonsultować się z lekarzem.

Dobre strony poszczenia:
1. Organizm ma czas, by uporać się z całym pokarmem, który zjesz w ostatnim, nawet bardzo obfitym posiłku. Potem może skupić się na procesach, m.in. naprawczych i regeneracyjnych.
2. Spada poziom trójglicerydów (jeśli unikamy fast foodów, słodyczy, soli, „polepszaczy”, produktów przetworzonych).
3. Organizm szybciej pozbywa się stanów zapalnych.
4. Spada stężenie wolnych rodników, odpowiedzialnych za starzenie i procesy degeneracyjne.
5. Rośnie poziom hormonu wzrostu nawet o 1300% u kobiet i 2000% u mężczyzn. Im niższy jest jego poziom, tym większa skłonność do tycia i gromadzenia tłuszczu wokół narządów wewnętrznych (groźna dla serca otyłość trzewna). Hormon wzrostu nazywany jest też „fit hormonem”, ponieważ wpływa na utrzymanie dobrej kondycji fizycznej. Jest sprzymierzeńcem spalania tkanki tłuszczowej, pomaga budować masę mięśniową, a dzięki niemu redukcja tłuszczu nie odbywa się kosztem mięśni. Od dawna znany jest jego korzystny wpływ na libido.
6. Specjaliści przekonują, że takie głodówki to rodzaj „wyzerowania” organizmu i ponowne zaprogramowanie go tak, by funkcjonował prawidłowo. Dotyczy to przede wszystkim osób z insulinoopornością – u nich energię z jedzenia organizm przeznacza na budowanie, zamiast na spalanie tkanki tłuszczowej.
7. Kilkunastogodzinne lub dobowe głodówki pomagają w ponownym uwrażliwieniu organizmu nie tylko na insulinę, ale też na leptynę – hormon, który kontroluje apetyt i poprawia zdolność organizmu do wykorzystania zgromadzonego tłuszczu jako źródła energii. Prawidłowo zaczynamy wtedy reagować na trzeci hormon, odpowiedzialny za wagę, czyli grelinę („hormon głodu”), co oznacza koniec przejadania się.

Co jeść jesienią i zimą, aby zachować zdrowie
i wysoką odporność ?

W okresie jesienno-zimowym nie mamy dostępu do tylu świeżych warzyw i owoców co w okresie letnim. Owoce kupowane w sklepach, nie wyglądają ani nie smakują tak dobrze jak właśnie latem.
Kiedy na dworze robi się coraz chłodniej, sięgamy po słodycze i inne puste kalorie, zapominamy również o aktywności fizycznej. Najbliższe miesiące będą zachęcać nas do zjedzenia czegoś kalorycznego. Nie dajmy się ! Dzisiaj chcę udowodnić, że czas jesienno-zimowy to okres pysznych , a przede wszystkim zdrowych warzyw i owoców.

Jabłka - sezon na jabłka rozpoczyna się w połowie września i trwa do marca, z każdym miesiącem pojawia się coraz więcej odmian tych pysznych, bogatych w witaminy i błonnik owoców.

Owoce cytrusowe - najbardziej kojarzą się nam ze świętami Bożego Narodzenia. Sezon na te owoce rozpoczyna się w listopadzie i trwa do lutego. Watro jeść owoce cytrusowe nie tylko ze względu na ich smak, ale przede wszystkich ze względu wysoką zawartość witaminy C.

Żurawina - dostępna w październiku i listopadzie. Świetna dla ludzi, którzy mają problemy z drogami moczowymi. Z żurawiny można przyrządzić pyszny kisiel.

Dynia - najbardziej kojarzona z okresem Halloween, ale nie zapominajmy, że można ją wykorzystać w kuchni. Ilość potraw z dyni jest nieograniczona , można jej używać do placków, zup czy dań z makaronem. A poza tym jest źródłem witamin A, E, K.

Bakłażan - dostępny w październiku świetny w zapiekankach warzywnych. Ma działanie antynowotworowe, zapobiega chorobom układu krążenia i obniża poziom cholesterolu.Brokuły- dostępne od września do grudnia. Mają właściwości antynowotworowe, są również skarbnicą potasu, powinny po nie sięgać osoby z nadciśnieniem tętniczym. Świetne w sosach do makaronu czy do zapiekanki warzywnej.



                             

Czy można pić wodę z kranu?

Każdy z nas zapewne zna jej smak i nieraz zadawał sobie to pytanie. Odpowiedź jest następująca: woda z kranu jest jak najbardziej zdatna do picia. Mówią o tym potwierdzone badania oraz wypowiedzi ekspertów. Zgodnie z regulacjami Unii Europejskiej oraz Światowej Organizacji Zdrowia, taka woda jest bezpieczna pod względem chemicznym i mikrobiologicznym.

Ponad 60% Polaków boi się pić wodę z kranu! Dopiero co 8 osoba sięga po kranówkę!

W dużych miastach woda poddawana jest codziennym kontrolom, które określają jej zawartość. Jeśli żyjemy w mniejszym mieście i jesteśmy ciekawi składu wody płynącej z naszych kranów, możemy zadzwonić do zakładu wodociągowego czy lokalnej stacji sanepidu.

Weganizm

Jesteś weganką? To co ty właściwie jesz? To pytanie słyszę najczęściej odkąd przeszłam na dietę roślinną. Zaczynając od początku, co to jest właściwie weganizm? Weganie rezygnują ze spożywania nie tylko mięsa, ale także produktów, których wytwarzanie wiąże się z eksploatacją zwierząt, takich jak:
- nabiał (w tym jajka) oraz (zazwyczaj) miód.
Wegetarianizm to jeszcze rozumiem, ale jak tak bez mleka czy jajek? Otóż normalnie, a jest to prostsze niż może się wydawać. W sklepach jest coraz większy wybór produktów roślinnych. Mleko krowie bez trudu można zastąpić mlekiem sojowym, ryżowym, owsianym, kokosowym czy migdałowym.
Nawet nasza szkoła pozytywnie mnie zaskoczyła, gdyż w szkolnym sklepiku można zakupić wegańskie jogurty, na przykład kokosowy, waniliowy czy czekoladowy oraz smakowe mleka sojowe (koniecznie muszę spróbować tego bananowego). Odkąd przeszłam na dietę roślinną, zaczęłam czytać składy wszystkich produktów i wiecie co? Połowa z tych składników jest zupełnie niepotrzebna, no bo po co żelatyna w soku owocowym? Moje menu stało się dużo bardziej różnorodne i polubiłam czas spędzony w kuchni. Nie raz słyszałam już, że potrawa przygotowana przeze mnie smakuje tak jak ta niewegańska albo nawet lepiej. Da się? Oczywiście, że się da i nie jest to trudne. Nikt nie mówi, że musisz przejść na wegetarianizm czy od razu na weganizm, ale może raz na jakiś czas zamiast kotleta spróbujesz przygotować coś roślinnego?
Jestem pewna, że pozytywnie się zaskoczysz, gdy poczujesz jak dobre może być wegańskie jedzenie.
I naprawdę nie jem tylko kotletów sojowych, tofu i sałaty ;) Moim dzisiejszym śniadaniem były naleśniki czekoladowe z masłem orzechowym, polane syropem klonowym i posypane wiórkami kokosowymi oraz jagodami goji. Brzmi smacznie?
A smakuje jeszcze lepiej!

(tekst przygotowała Klaudia Bugajska)

Jarmuż - witaminowa bomba,
która działa korzystnie na zdrowie!

Jarmuż to dwuletnia roślina z rodziny kapustowatych. Poza obszarami tropikalnymi, uprawiany jest prawie na całym świecie. W zależności od odmiany, jadalne liście jarmużu przybierają różne odcienie zieleni, fioletu czy brązu.
Dlaczego warto go spożywać?
- Zawiera witaminy C, A, K, E, B6, tiaminę, niacynę, ryboflawinę, żelazo, wapń (zapobiega osteoporozie i jest pomocny w leczeniu), magnez, potas, fosfor oraz związki bioaktywne: karotenoidy i sulforafan (przeciwutleniacza o silnym działaniu przeciwnowotworowym)
- Odkwasza organizm, zwalcza infekcje, działa przeciwzapalnie i regenerująco
- Poprawia również przemianę materii, a zawarty w nim sulforafan niszczy bakterie Helicobacter pylori, odpowiedzialne za wrzody żołądka oraz dwunastnicy
- Luteina i zeaksantyna zawarte w jarmużu chronią siatkówkę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników oraz przed promieniowaniem UV

Kto nie powinien jeść jarmużu?

- Osoby z chorą tarczycą, gdyż zawiera on goitrogeny - związki które obniżają stężenie jodu w organizmie, co może prowadzić do przerostu tarczycy
- Osoby przyjmujące leki przeciwzakrzepowe
- Osoby mające problemy z nerkami, gdyż warzywo to zawiera szczawiany, które odkładają się w drogach moczowych i nerkach, przyczyniając się do kamicy nerkowej

Jak przyrządzić jarmuż?

- Na surowo
- Gotować w wodzie
- Gotować na parze
- Smażyć
- Blanszować
- Jako dodatek do koktajli
- Jako sok
- Do surówek i sałatek (najlepiej młode listki, ponieważ są miękkie i mniej gorzkie)

Jak wygląda prawidłowe zachowanie przy stole według savoir-vivre?

Jeśli często obracamy się w towarzystwie, powinniśmy nauczyć się poprawnie jeść. Nie chodzi tylko o odpowiednie ułożenie sztućców po skończonym posiłku. Do wspólnie jadanych posiłków trzeba przywiązywać dużą wagę.

Po zajęciu miejsca przy stole, należy serwetkę płócienną rozłożyć na kolanach i udach, chroni ona ubranie przed poplamieniem. Tej serwetki nie wykorzystujemy do wycierania ust, gdy zajdzie taka potrzeba należy posłużyć się serwetką bibułkową. Po zakończonym posiłku serwetkę płócienną stawiamy lekko zmiętą po lewej stronie talerza. Natomiast zużyte serwetki bibułkowe kładziemy na własny talerz (już pusty) lub na popielniczkę.

Nakładanie na talerz posiłków wymaga umiaru. Nie należy nabierać ani śmiesznie mało, ani zbyt dużo - zbyt obfita porcja robi złe wrażenie i świadczy o łakomstwie.

Na talerzu staramy się utrzymać porządek. Nie rozmazujemy dań, zjadamy (a przynajmniej staramy się zjeść) wszystko do czysta. Podczas jedzenia nie połykamy łapczywie wielkich kęsów, nie opóźniamy się, gdy już wszyscy skończyli.

Posiłki spożywamy systemem bezszmerowym. Nie ma nic bardziej odrzucającego dla towarzyszy przy stole niż siorbanie, mlaskanie itp.

Jak się co je, z czym i dlaczego?

Bułki lub chleb jako dodatek do zupy czy sardynek nie kroimy nożem, lecz przełamujemy na pół lub odrywamy kawałek po kawałku. Jeśli bułka jest krucha, to łamiemy ją nad talerzem.

Ciasta miękkie jada się obłamując małe części. Podobnie francuskie albo z kruszonką, ale tylko wtedy, gdy nie ma widelczyków. Do tortów konieczne są łyżeczki.

Cytrynę pokrojoną w ćwiartki czy ósemki wyciskamy palcami. Plasterek cytryny podany do herbaty - wyciskamy delikatnie łyżeczką w szklance.

Picie kawy i herbaty - cukier nabieramy łyżeczką do tego przeznaczoną, łyżeczki nie moczymy w napoju, swoja łyżeczką mieszamy ostrożnie i cicho, nie uderzając o brzegi szklanki czy filiżanki. Łyżeczki nie pozostawiamy w naczyniu, a zwłaszcza nie pijemy napoju z włożoną łyżeczką do środka. Jeśli kawa czy herbata jest gorąca, należy odczekać aż wystygnie a nie dmuchać na nią.

Masło lub margarynę bierzemy z maselniczki czystym nożem prosto na chleb lub na talerz, potem smarujemy kromkę chleba lub bułkę.

Marmoladędżem lub konfiturę nabieramy przeznaczonym do tego nożem lub łyżeczką, nakładamy na talerzyk i jemy bezpośrednio własną łyżeczką lub smarujemy chleb.

Jajka na miękko podaje się w specjalnym kieliszku, ustawionym na talerzyku wraz z łyżeczką, którą zdejmujemy czubek jajka po stłuczeniu i usunięciu skorupki. Nabieramy nieco soli na swój talerzyk i stąd bierzemy ją łyżeczką. Nigdy palcami z solniczki. Najlepiej jednak jeść używając do posypywania solniczki z dziurkami.

Kiełbasę w plasterkach oraz różne wędliny nie obiera się ze skórki palcami. Jeżeli podano nieobraną, trzeba wziąć na swój talerz kawałek i tu obrać ze skórki widelcem i nożem.

Zupa z talerza nie musi koniecznie zostać zjedzona do ostatniej kropli. Nie należy dmuchać na zupę i mieszać, aby wystygła, należy poczekać cierpliwie i jeść z brzegu i wierzchu talerza, gdzie jest mniej gorąca.

Nowa witamina E

Włoscy naukowcy odkryli nową formę witaminy E, którą nazwano delta-tokomonoenol.
Do tej pory znano 8 form tej witaminy: cztery tokoferole (alfa, beta, gamma i delta) i cztery tokotrienole ( także alfa, beta, gamma i delta). Jej nowy rodzaj zidentyfikowano w owocach kiwi. Owoce nie są dobrym źródłem witaminy E, kiwi stanowi więc tutaj wyjątek. Być może też dlatego owoce kiwi charakteryzują się unikalnymi walorami odżywczymi i zaliczają się do grupy 
superfood.
Badacze podkreślają, że kiwi zawiera istotne ilości delta-tokomonoenolu, który wykazuje wysoką aktywność antyoksydacyjną, wyższą nawet od delta-tokoferolu.
Poza witaminą E, kiwi zawiera również ogromne ilości witaminy C i z gr. B, mają także dużo potasu, cynku i niewielkie ilości sodu, pektyn i cukrów. Dzięki zawartości witamin wspomagają leczenie wielu schorzeń, zapobiegają przeziębieniom, ułatwiają leczenie grypy, wpływają na poprawę samopoczucia i działają kojąco na nerwy. Chronią także przed chorobami serca i zmianami miażdżycowymi, wspomagają też oczyszczanie organizmu z toksyn.

Nie powinniśmy jeść owoców... bo tuczą?

Zgodnie z obowiązującą piramidą zdrowego żywienia, owoce i warzywa powinny stanowić podstawę naszej diety. Tymczasem owoce zaczęto obwiniać o tuczące właściwości i wiele osób rezygnuje lub minimalizuje ich spożycie. I robi to niesłusznie.

Całe zamieszanie ze spożywaniem owoców wynika z tego, że zawierają one fruktozę, czyli cukier prosty. Co prawda ma ona niższy indeks glikemiczny niż glukoza, a przy tym jest słodsza, ale coraz częściej obarcza się ją winą za wzrost masy ciała. Tym samym zaczęto uważać owoce za produkty tuczące, niewskazane dla osób będących na diecie odchudzającej. Jednocześnie jednak zapomniano o tym, że są one skarbnicą witamin i składników mineralnych czy błonnika pokarmowego. I że w głównej mierze składają się one z wody, a nie z fruktozy.
Fruktoza spożyta w nadmiarze może być zamieniona w tłuszcz. Z tego względu fruktoza często jest oskarżana o tuczące właściwości. Natomiast w warunkach normalnego jej spożycia mniej niż 1% zamieniane jest w tłuszcz.
Nie musimy więc rezygnować z owoców w obawie przed przytyciem, oczywiście zachowując zdrowy rozsądek związany z ilością spożywania.

Jak jeść, aby dobrze trawić?

Rozwój cywilizacji i towarzyszący mu wzrost tempa życia, ale także coraz większy udział żywności przetworzonej w codziennej diecie, sprawiają, że jemy zbyt szybko. Przeżuwamy niedbale, przełykamy wielkie porcje pokarmu i już wpychamy do ust kolejną porcję.Tymczasem dokładne żucie pokarmu, mieszanie ze śliną i powolne przełykanie ułatwiają wstępne trawienie węglowodanów, które zachodzi już w ustach.

Co daje dokładne przeżuwanie?
Jedząc wolno jemy mniej - ośrodek sytości w mózgu działa z opóźnieniem. Czujemy sytość w kilka do kilkunastu minut po spożyciu posiłku. Gdy jemy wolno, mózg ma czas, aby poinformować nas o tym, że się najedliśmy, zanim zjemy więcej niż potrzebujemy.

Poprawiamy trawienie - gryząc pokarm o wiele dokładniej, przyśpieszamy procesy trawienia. Duże kawałki pokarmu nie zalegają przez długi czas w żołądku. Nie zachodzą w nim procesy fermentacyjne, które mogą wywoływać wzdęcia, ale też inne groźne dla zdrowia dolegliwości.
Rozkoszujemy się jedzeniem - dzięki długiemu żuciu możemy w pełni wydobyć smak pożywienia i nasycić się nim. Możemy oderwać się na chwilę od codziennego pośpiechu, znaleźć chwilę dla siebie.


Jak jeść wolniej?

  1. Jedz uważnie - myśl o tym co robisz, nie zajmuj się niczym innym. Nawyk szybkiego jedzenia będzie się uruchamiał kiedy tylko przestaniesz myśleć o jedzeniu. 
  2. Licz ile razy przeżuwasz każdy kęs - trzeba brać pod uwagę konsystencję spożywanego pokarmu, ale 20-30 razy to minimalna ilość. Pokarm jest wtedy dobrze rozdrobniony, łatwo się trawi oraz wchłania. 
  3. Jedz po jednym kęsie - bierz do ust następny kęs, gdy poprzedni jest już całkowicie przeżuty i  połknięty. Bierz małe kęsy, tak, żeby łatwo przeżuwać. Staraj się unikać popijania między kęsami. Pokarm powinien przez żucie i mieszanie ze śliną przybrać konsystencję łatwą do przełykania.

Etapy zrzucania wagi

Etap 1: Przez pierwsze 3 dni diety tracimy 70% wody, 5% białka, 25% tłuszczu
Etap 2: Do 13 dnia diety tracimy 19% wody, 12% białka, 69% tłuszczu
Etap 3: Między 21 a 24 dniem diety tracimy 15% białka, 85% tłuszczu
Etap 4: Od 24 dnia diety tracimy 25% białka, 75% tłuszczu

I etap: 
Na skutek ograniczonego dopływu energii z pożywieniem organizm zaczyna spalać zapasy glikogenu, czemu towarzyszy utrata wody. Spadek wagi związany jest więc z obniżeniem ilości wody w organizmie, a nie z utratą tkanki tłuszczowej. Mimo to czujemy się lepiej.

II etap:
Organizm szybko zaczyna się orientować ,że coś jest nie tak. Bardzo niska zawartość energii w diecie zmusza go do przestawienia się na oszczędniejsze nią gospodarowanie. Zaczyna w tym celu wykorzystywać tkankę tłuszczową. Jednocześnie ponownie ulega nawodnieniu.
W żadnym wypadku nie należy się w tym momencie zniechęcać!!!

III etap - chudniemy 
Waga znowu drgnie ,gdyż energia do funkcjonowania organizmu czerpana jest z "magazynu", czyli tkanki tłuszczowej, powoli następuje właściwy ubytek masy ciała. Ilość komórek tłuszczowych się nie zmienia,a jedynie zmniejsza się ich objętość i waga. Jest to proces powolny ,ale za to daje długotrwałe efekty.

IV etap - waga znowu stoi w miejscu – najczęściej około 10 tygodnia .To znak, że nasz organizm musi trochę odpocząć, aby przyzwyczaić się do zmniejszonej wagi i uznać ją za coś normalnego (a nie tylko stan przejściowy). Maleje całkowita przemiana materii, w związku z czym spada też zapotrzebowanie na energię.

V etap - ponowny spadek wagi 
Sytuacja stabilizuje się. Organizm ponownie sięga po zapasy zmagazynowane w tkance tłuszczowej (pod warunkiem, że nadal kontynuowana jest dieta) Ostatnie dwa etapy mogą się powtarzać. Zależy to od tego jak długo stosujemy dietę i jak rygorystycznie jej przestrzegamy.

Najczęstsze błędy żywieniowe

Nieregularne posiłki
W codziennym zapędzeniu najczęstszym błędem są nieregularne posiłki. Nie zdajemy sobie sprawy, że spożywanie pożywienia o ustalonych porach, to nie nudny nawyk, ale najlepszy sposób na podkręcenie wydajności (zarówno fizycznej jak i umysłowej) naszego organizmu.
Opuszczone śniadanie, niedostarczenie sobie niezbędnych do pracy mózgu substancji – glukozy, witamin, aminokwasów, składników mineralnych – sprawiają, że w okresie największej aktywności pracujemy na 50-70% własnych możliwości.

Późna kolacja
Często czas na kolację znajduje się gdzieś w mrokach nocy. A później -syci, a często przejedzeni, udajemy się na zasłużony odpoczynek. W tej sytuacji również nasz organizm daje sobie wolne i większość dostarczonej energii odkłada na później – najczęściej na biodrach i niestety na brzuchu.

Light, a póżniej dieta

Kiedy zorientujemy się, że nieco ostatnio przytyliśmy, pierwsze nadprogramowe kilogramy próbujemy zwalczyć produktami light. Ale jakoś tak się dziwnie składa, że mając świadomość, iż jakiś produkt jest lżejszy ,zjadamy go zwykle dużo więcej. Kiedy nie skutkują produkty light ,zwykle sięgamy po dietę-cud. Chcemy schudnąć szybko, prosto i łatwo. Zapominamy, że jedynym skutecznym sposobem byłaby naprawa nawyków żywieniowych i konsekwentne wprowadzanie zmian. Problem zaczyna się ,gdy ktoś zastosuje dietę bardzo niskokaloryczną, zwolni swoją przemianę materii i po uzyskaniu wyników, wróci do starych przyzwyczajeń.

Brak warzyw i owoców
Aby dostarczyć sobie odpowiednią ilość witamin i składników mineralnych (np. kwasu foliowego), powinno się spożywać przynajmniej 400g (a najlepiej więcej) warzyw i owoców dziennie i nie wliczamy do tej ilości ziemniaków. Dużo? Na jeden posiłek owszem, ale jeżeli rozdzielimy tę ilość na 4-5 posiłków, to wcale nie jest tego tak wiele. Warto zwłaszcza sięgać po surówki, w których witamin nie unicestwimy wysoką temperaturą.

Małe bomby kaloryczne 
Tylko małe przekąski, a nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego ,jak bardzo kaloryczne mogą być te drobiazgi. Niby mały batonik śniadaniowy, drobne małe 50 g – a około 300 kcal.

Za dużo soli i cukru
Zbyt duża ilość soli dostarcza do organizmu za dużo sodu, który powoduje wzrost ciśnienia krwi, problemy z układem krwionośnym oraz choroby serca. Zatrzymuje również wodę w organizmie i może prowadzić do cellulitu. Z kolei cukier w zbyt dużych ilościach nie tylko uzależnia, ale również prowadzi do wyjałowienia organizmu. Może wpływać też na stan cery, silne pobudzenie i uczucie irytacji oraz słabą koncentrację. W niektórych przypadkach prowadzi nawet do rozwoju cukrzycy.


Lecznicze właściwości buraka...?

Czy wiesz, że burak naprawdę ma lecznicze właściwości? Zawdzięcza ją betalainom. Dzięki nim mamy lepszą odporność, wolniej się starzejemy i zapobiegamy wystąpieniu nowotworów. Szklanka soku z buraków potrafi zdziałać cuda: uchroni przed katarem, uwolni od zgagi, obniży ciśnienie krwi i doda sił.
⦁ Mimo że buraki nie są bogatym źródłem żelaza, to wspaniały środek krwiotwórczy, dawno uznany przez medycynę naturalną. Zapobiega anemii, co więcej, wspomaga leczenie białaczki.
⦁ Zawarte w burakach barwniki należą do bardzo silnych przeciwutleniaczy i czterokrotnie zwiększają przyswajanie tlenu przez komórki. Wspomagają więc układ krwionośny.
⦁ Kwas foliowy, w który obfitują buraki, nie tylko warunkuje prawidłowy rozwój płodu, ale też pomaga usunąć z krwiobiegu homocysteinę - jej wysoki poziom może wywołać choroby serca.
⦁ Buraki pomagają unormować poziom cholesterolu, przeciwdziałają też zwapnieniom naczyń krwionośnych.
⦁ Powinni je jadać nadciśnieniowcy - badacze udowodnili, że azotany obecne w soku z buraków podnoszą we krwi stężenie regulującego ciśnienie tlenku azotu.
⦁ Buraki mają wysoki indeks glikemiczny - chorzy na cukrzycę nie powinni jeść buraków, ponieważ nawet w ich ćwikłowej odmianie jest sporo cukru

⦁ Piękny kolor buraków to zasługa betaniny - antyutleniacza chroniącego przed niszczącym działaniem wolnych rodników. Z tego powodu buraki należą do warzyw najskuteczniej zwalczających raka.

{ Wiosna to czas na detoks. Zalecamy zdrowy koktailsok z 1 buraka, 1 marchewki i 1 jabłka. Składniki łączymy. Można dodać listki mięty. Na zdrowie!!!
 🌰🥕🍎 }

Drodzy czytelnicy! Zapoznaliście się z tym, jaki talerz wybrać do posiłku, więc teraz powinniście dowiedzieć się, kiedy ten posiłek możecie popić!

Nie pij kawy i herbaty!
Nie, nie oznacza to, że w ogóle powinniśmy zrezygnować z rytuału picia poobiedniej kawy lub herbaty, a jedynie trochę przesunąć go w czasie. Filiżanką kawy możemy delektować się jakąś godzinę po posiłku.
Dlaczego? Okazuje się bowiem, że picie kawy lub herbaty tuż po posiłku lub w trakcie, może zakłócać wchłanianie żelaza. Dzieje się tak dlatego, że związki z tych używek tworzą więź z żelazem, skutecznie ograniczając zdolność organizmu do wchłaniania tego ważnego minerału. Niemniej jednak herbata, np. zielona na pewno korzystnie wpływa na układ trawienny, więc sięgajmy po nią, ale w odpowiednim momencie. :)

Iluzja Delbouefa -  Czy wielkość ma znaczenie?

Czy rozmiar ma znaczenie?
Pewnie nieraz słyszeliście o tzw. 'iluzji optycznej', ale czy wiecie, że spotykacie się z nią na co dzień?
Pewien naukowiec Delbouef dostrzegł różnice w rysunku z kołem, które umieszczone w mniejszym okręgu wydaje się większe, a koło umieszczone w większym okręgu wydaje się mniejsze.
 Ale co to ma do żywienia? Otóż ma i to bardzo dużo.
Okazuje się, że mamy tendencje do nakładania sobie mniejszych porcji jedzenia na małe talerze i większych porcji  na duże talerze. Jeżeli nakładamy porcję jedzenia na mały talerz  wydaje się nam, że jest go dużo, ponieważ wypełnia go w całości. Identyczna porcja na dużym talerzu, sprawia wrażenie zbyt małej do zaspokojenia potrzeb.
Ale to nie wszystko, ponieważ kolor również ma spore znaczenie.
Talerz, na którym jemy, powinien być kontrastowy w porównaniu do znajdujących się na nim produktów.
Dowiedziono, że jeśli zwiększymy kontrast, to na naszym talerzu położymy ok. 20% mniej żywności w porównaniu do talerza, na którym nie ma wyraźnego kontrastu.
A więc wychodzi na to, że najpierw 'jemy oczami', dopiero później jedzenie trafia do ust.

Jak oszukać wzrok?

  • Kolory, kształty i wielkości decydują o tym ile zjesz. Pragniesz schudnąć? Zacznij od zmian na talerzu. 
  • Jeśli gotujesz w domu, wybieraj mniejsze talerze i nakładaj na nie produkty kontrastowe.
  • Porcja będzie wydawać się zdecydowanie większa.
  • Pamiętaj, że to co widzimy ,wpływa na to ile zjemy.

Czym tak naprawdę są sól i cukier?

Jak wiadomo sól jest używana do przyprawiania i konserwowania żywności od kiedy ludzkość miała do niej dostęp. Nasze ciała potrzebują soli, jednak używamy jej zbyt dużo. Największa część spożycia soli przeciętnego dorosłego człowieka pochodzi z przetworzonej żywności i z dań w restauracji.
  • Nadużywanie soli kuchennej jest jednym z czynników wpływających na powstawanie tzw. chorób cywilizacyjnych jak np. nadciśnienie tętnicze.
  • Spożycie zbyt dużej ilości soli może być śmiertelne.
  • Nawet pokarmy, których nie uważasz za słone, mogą znacznie przyczynić się do codziennego spożycia sodu , na przykład typowa porcja całego chleba pszennego zawiera 132 mg sodu
  • Sól zabija pchły. Jeśli twój pies lub kot przyniósł pchły do ​​domu, to lekkie osypanie solą dywanu je zabije.
  • Srebrna biżuteria zamoczona w roztworze wody z dodatkiem soli nabierze dawnego blasku. 
  • Jeśli podczas pieczenia coś ci wycieknie na dno, wówczas posyp to garścią soli i piecz dalej. Nie będzie wytwarzać się dym ani zapach, a po skończonym pieczeniu i ostygnięciu piekarnika, łatwiej wyczyścić zabrudzenia.

    Na świecie nie ma wielu ludzi, którzy mogą powiedzieć, że nie lubią cukru i chociaż wszyscy wiemy, że duża jego dawka może źle wpłynąć na nasz organizm, to dalej spożywamy go w ogromnych ilościach. Cukier po raz pierwszy nazwano słodką solą i był to luksus. Ale teraz cukier jest uważany za konieczność, a świat produkuje go ponad 150 milionów ton rocznie. Oto fakty dotyczące cukru, o których prawdopodobnie nie wiesz:

    • Zbyt wiele cukru może mieć wpływ na Twoją pamięć. Jedzenie cukru może przyspieszyć proces starzenia się komórek, w tym również mózgowych!!!!! W badaniu naukowcy stwierdzili, ze nadmierna konsumpcja cukru może powodować utratę pamięci i zmniejszenie ogólnej zwinności psychicznej.
    • Czy wiesz, na przykład, że pojedyncza puszka coli zawiera odpowiednik dwunastu kostek cukru?
    • Brązowy cukier to tak naprawdę cukier biały z buraków cukrowych, ale zabarwiony karmelem lub melasą. Nie jest więc ani zdrowszy, ani mniej kaloryczny, jest po prostu innego koloru. Jeżeli jednak szukamy zdrowszego odpowiednika cukru to jest nim nierafinowany cukier trzcinowy, który nie został pozbawiony zewnętrznej warstwy w procesie oczyszczania, dzięki czemu zachował swoją naturalna barwę i śladowe ilości mikroelementów.
    • Przechowywanie ciast i wypieków w szczelnym pojemniku razem z kilkoma kostkami cukru sprawia, że dłużej pozostają świeże.
    • Można przedłużyć życie ciętych kwiatów, dodając do wody trzy łyżeczki cukru i dwie łyżeczki octu.
    • Przechowywanie sera razem z kostkami cukru zapobiega jego pleśnieniu.
      (teksty przygotowali Klaudia Bugajska, Klaudia Kryj oraz Michał Klepacki)

1 komentarz: